#Paralotnie#RozwińSkrzydła

Paramarzyciel

 

HEJ.Cześć.  Nie Wiem czy robię dobrze w 18 rocznicę drugiego życia ( lepsze / gorsze) Każdy sam to oceni. Kiedy stajemy się już pełnoletni  “DRUGIEGO ŻYCIA” przychodzi do głowy pewna refleksja, którą się chce podzielić.

 

 

Słowem klucz jest “MARZENIE “  Zawsze marzyłem by latać tak naprawdę nie ważne na czym Aby to poczuć / Nie czuć ziemi pod nogami i móc patrzeć na ziemię z góry, chwile spędzone w powietrzu ( tym roku łącznie 28 godzin) Każdy z Nas zaczyna samodzielne funkcjonowanie w życiu dorosłym TA 18-stka.DOROSŁOŚĆ

 

Przechodzimy etapy życia;

  • 20 lat/ muszę pracować aby sobie kupić np. Auto
  • 25 lat/ ślub to już wyższy level. Musisz zapewnić rodzinie bardzo różne potrzebne, niezbędne rzeczy rozwój osobisty schodzi na dalszy plan,ważniejsze są priorytety
  • 30 lat Potrzebuję więcej zarabiać aby moja rodzina mogła się rozwijać np. potrzebuję większe Auto
  • 40 lat/Mogę sobie kupić TO albo polatać
  • 50 lat/ Chcę / Nie chcę

I tak każdy z nas rozwija się idzie po linii wznoszącej i myśli tak to będzie trwać. Robimy karierę, pieniądze,  planami  wybiegamy w przyszłość jak  osiągnę TO to potem jeszcze TO I bęc wydarzyło się WYPADEK – tego nie planowałem ☹️

 

UPADEK – spadłem z linii po której się rozwijałem / wznosiłem.

 

Jak bezużyteczni i krusi stajemy się po  zdarzeniu Każdy ma to w pamięci. Z biegiem czasu stajemy się silniejsi i odkryłem w sobie  że MARZENIE w głowie  dalej tam jest. LATANIE. Po pewnym czasie 5 lat 4 miesiące 2 tygodnie 3 dni 6 godzin i 54 min postanowiłem że bez względu na wszystko będę szczęśliwym człowiekiem i będę latał na szybowcu i wymyśliłem że będę od teraz “ paramarzyciel”  – jak to usłyszeli moi koledzy to tylko jeden się nie zaśmiał.

 

Wszyscy z którymi rozmawiasz w twojej sytuacji Paraplegicy  nie latają.

Zbieg okoliczności sprawił że to niby puste wypowiedziane słowa gdzieś tam  że będę latał  w przestrzeń zostało gdzieś usłyszane.

 

Inicjatywa latania dla Niepełnosprawnych w Polsce dla mnie osobiście  jest inicjatywą niebywałą dzięki której ziściło się moje MARZENIE. Ile się musiało wydarzyć ludzkiej niedoli, Musiał się połamać Adam Czeladzki – dzięki Adam.

Każdy po wypadku ma nadzieje że jeszcze wróci na linię na której rozkwitał. Z moich obserwacji wynika że jest to bardzo ciężkie im bardziej bolesny ( mentalnie,społecznie ) upadek tym ciężej. Nie wracamy na starą drogę idziemy nową bardziej nieznaną.

Czy Ja jestem dobrym przykładem   NIE !  NIE !!   NIE !!!  ale warto mieć MARZENIA

 

Podziękowania dla wolontariuszy których poznałem i nie poznałem

Także dla fundacji Podaj Dalej za drugą szansę którą daje ludziom i innej Nowej rzeczywistości.

 

Autor pragnie pozostać anonimowy

Komentarze są wyłączone.
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024 - podajdalej.org.pl