Na zajęciach jeszcze nie było słychać turkotu maszyny, ale za to nożyczki i pisaki paliły nam się w rękach. Wykroiliśmy mnóstwo małych kurek i króliczków, a wszystko z myślą o zbliżających się Świętach Wielkanocnych 🙂
Nasz rodzynek Paweł dzielnie wykrawał dziobki i najwyraźniej odkrył swój talent 🙂 W resztkach filcu odnajdywał różne kształty zwierząt. Tak właśnie powstała jego rękoma Żyrafka :-).
Edytka już nie może się doczekać kolejnego spotkania, bo będzie szyć na maszynie. Za to ja, Agnieszka, Anielcia, Grażynka (i może jeszcze ktoś dołączy…?) będziemy wypychać, zszywać i na końcu ozdabiać.
Z resztą sami zobaczycie jakie wyjdą nam wspaniałe „cudaki”…
Czekamy też na kolejne odkrycia Pawła 🙂