Na zajęciach Podopieczni Fundacji Podaj Dalej nie tylko usprawniają się, rozwijają i nabywają nowe umiejętności by stać się bardziej samodzielnymi. Rozwijają także swoje pasje – jedną z nich jest teatr. Dwie grupy integracyjne z Konina oraz z Goliny od kilku lat przygotowują oraz biorą udział w spektaklach. W maju tego roku nasze „Krzesiwo” przygotowane przez aktorów z Goliny zaprezentowaliśmy z powodzeniem podczas XVII Międzynarodowych Spotkań Aktorów Nieprzetartego Szlaku w Lublinie (12-14.05.2017). Ten występ, choć minęło od niego sporo czasu, dodał im skrzydeł, a osobom zaangażowanym w sam proces tworzenia spektaklu pozwolił zdobyć nowe, cenne doświadczenie oraz dał ogromną satysfakcję.
Iwona Grześkowiak, instruktor teatralny – dla mnie każde doświadczenie jest bardzo istotne. Zgadzam się z Michałem Stanowskim, organizatorem SANS, że teatr integracyjny, praca z aktorami niepełnosprawnymi jest trudniejsza. Wynika to choćby z obniżonego poziomu percepcji, nie wszystko da się tu przewidzieć. Dlatego z wielkim uznaniem patrzyłam na pracę Przemka Góralskiego, reżysera „Krzesiwa”. Dobór repertuaru do możliwości grupy oraz przypisanie ról poszczególnym osobom to chyba największa trudność. Przemek tak prowadził próby, aby jak najwięcej pomysłów wyszło od samych aktorów – pomysły dotyczyły postaci przez nich granych jak i scen. Dobór ról wynikał zarówno z umiejętności percepcyjnych aktorów jak również ich wrażliwości. Wiem, że techniki stosowane podczas przygotowania spektaklu nie zawsze można wykorzystać 1: 1 – w teatrze, gdzie aktorami są osoby z niepełnosprawnością, zwłaszcza intelektualną. Wymagają one zaadaptowania do potrzeb grupy, poszczególnych aktorów. Z pewnością czas przeznaczony na przygotowanie spektaklu teatru integracyjnego zwykle się wydłuża. Podczas przygotowań często towarzyszył mi zachwyt, kiedy to, o czym myślałam i zobaczyłam na scenie – wychodziło od samych aktorów. Obawiałam się czy aktorów nie sparaliżuje trema. Niepotrzebnie!
Znajomość literatury, umiejętność skonstruowania scenariusza, przeprowadzenie prób to podstawa, teatr integracyjny to przede wszystkim praca z emocjami – to trudne, ale bardzo satysfakcjonujące. W teatroterapii najważniejsza jest „droga” – to kombinacja kilku technik arteterapii. Od muzykoterapii poprzez plastykoterapię aż po choreoterapię. W teatrze integracyjnym istotne dla mnie jest nie podkreślanie niepełnosprawności. Tak by aktorzy byli partnerami, współtworzyli spektakl. Marzy mi się spektakl oparty na znanej wszystkim „Calineczce”, ale w symbolice szeroko pojętej odmienności.”
Ważną częścią spektaklu jest dźwięk, muzyka. Nastrój, dramaturgia buduje się również poprzez odpowiednio dobrane utwory muzyczne. Joanna Janikowska z dużym wyczuciem dobrała fragmenty muzyczne tak, aby spektakl, jego fabuła i muzyka harmonizowały ze sobą. „Przegląd, zwłaszcza o takiej randze jak SANS to dla nas duże wyzwanie. Musieliśmy zaadoptować trwający blisko godzinę spektakl do wymogów regulaminu przeglądu. Mamy zdolnych i pełnych zapału aktorów, mieliśmy jedynie cztery próby u nas i piątą w wieczór poprzedzający nasz występ, już w Lublinie. Dostaliśmy od grupy instruktorów wspaniałe wskazówki, nad czym teraz powinniśmy pracować, co zmienić, udoskonalić. Tak by nasze przedstawienia były coraz lepsze, piękniejsze, pełne kolorów oraz dźwięków – zobaczyliśmy wiele pięknych przedstawień, które będą inspiracją do dalszej pracy. Nasi podopieczni czują wielka radość z każdego występu. Poza występami mieliśmy czas , aby zobaczyć piękne miasto. Czuliśmy się świetnie, wszyscy byli bardzo przyjaźni. Organizatorzy Aneta i Michał Stanowscy zadbali o wspaniała atmosferę, czuliśmy się „zaopiekowani” – od organizatorów po trenerów, pracowników ośrodka, wolontariuszy – wszyscy z uśmiechem na twarzy zawsze udzielali nam wsparcia. Podczas pobytu mieliśmy okazję poznać osoby zafascynowane ideą teatroterapii oraz pracujące z niepełnosprawnymi aktorami od wielu lat. Doskonale znają specyfikę prowadzenia teatru, ich zapał i umiejętność współpracy z aktorami pozwala na przygotowanie pełnych ekspresji spektakli.”
http://wielkopolska.tv/golina-tetralni-z-podaj-dalej/
Jedną z takich osób jest Barbara Adamczyk prowadząca grupę teatralną „Promieniści” w Lublinie – na SANS zaprezentowali fantastyczną „Orkiestrę”. „Jestem instruktorem teatralnym od wielu lat, od początku uczestniczymy w SANS – byliśmy inicjatorami pierwszej edycji. Ponieważ mamy za sobą tak różne doświadczenia nie mogę powiedzieć, że któryś ze Spotkań Artystów Nieprzetartego Szlaku był szczególny. W tym roku hasłem przewodnim była kultura cygańska, inauguracyjny bal w stylu cygańskim był bardzo udany. Każde SANS są inne, jak różne są spektakle, dobór ról, tematyka. Bardzo lubię spektakle z kostiumami, scenografią – gdzie grupa czuje się dobrze na scenie a wszystko, co się dzieje jest czytelne zarówno dla nich jak i dla widowni. Teatr daje uczucie spełnienia – na scenie mogą pokazać siebie, swoją emocjonalność. Aktorzy wnoszą do roli swoje życiowe doświadczenia. A jednocześnie bycie aktorem i nabyte umiejętności powodują, że stają się bardziej śmiali, otwarci. Lepiej radzą sobie w codziennym życiu – np. przy załatwianiu spraw w urzędach, potrafią rozmawiać na różne tematy, nie boją się trudnych sytuacji. Nasza grupa jest integracyjna, oprócz osób niepełnosprawnych grają w niej także nauczyciele i ich dzieci. Co cztery lata zmienia się zespół, – ale widzę i bardzo mnie to cieszy, że część z osób zaraziła się teatrem. Moi dawni uczniowie obecnie grają w innych teatrach, rozwijają się. Dla mnie ważne jest to, żeby każdy miał czas, aby zaistnieć na scenie. I to niezależnie od tego czy gra główną rolę czy jest np. drzewem. Udział w takich spotkaniach jak SANS to dla wszystkich grup – doświadczonych i początkujących bardzo inspirujący i bezcenny czas.”
Podczas zajęć w Golinie często wracamy do tamtych wspaniałych dni – z pewnością zrobimy wszystko by powrócić do Lublina już za rok. SANS to wydarzenie szczególne, a Michał Stanowski, jego inicjator w niezwykły sposób potrafi zainspirować zespoły teatralne.
O motywacjach, pasjach i planach Michała Stanowskiego w kolejnym materiale o mocy teatroterapii.
Anna Klechniowska