Aktor, którego wcześniej znaliśmy z kreacji w „Jesteś Bogiem", tym razem był bardzo przekonującym Mateuszem. Nie mogąc porozumiewać się z otoczeniem walczy o siebie, o swoją wewnętrzna niezależność i możliwość kontaktu z otaczającym go światem. Wszystkie osoby, z którymi rozmawiałam o filmie Macieja Pieprzycy były nim podobnie jak ja zachwycone. Dlatego też z ciekawością wybrałam się na spotkanie z aktorem do Konińskiego Domu Kultury i podobnie jak bardzo licznie zgromadzeni widzowie oczekiwałam na głównego bohatera. Podziwiany przez widzów, doceniany przez krytyków chętnie odpowiadał na pytania. Rozmowę z aktorem prowadziła Katarzyna Kubacka, wiele pytań miała także młodzież z Akademii Filmowej „Otwórz oczy".
A dotyczyły one zarówno samego filmu, pracy nad nim i towarzyszącym mu emocjom jak i roli aktora – czy aktorstwo to misja? Dla Dawida Ogrodnika aktorstwo to niewiadoma, poszukiwanie wyzwań – rola w „Chce się żyć" okazała się niezwykłym doświadczeniem. To dziesięć miesięcy pracy na planie, wcześniejsze przygotowania, praca nad emocjami i swoim ciałem.
Doświadczenie teatralne, wrażliwość sprawiły, że rola Mateusza jest tak autentyczna. Kilka miesięcy życia poświęcone na przygotowania do filmu, spotkania z Przemkiem – pierwowzorem postaci filmowego Mateusza. Sceny, które szczególnie zapadły w pamięć – sceny z matką czy moment, kiedy otoczenie odkryło, że wbrew diagnozom Mateusz potrafi w alternatywny sposób wyrażać siebie.
Mnie w roli Mateusza urzekł optymizm i wewnętrzny sprzeciw, ale także humor i dystans w monologach Mateusza. Bohater czwartkowego spotkania wspomniał także o wsparciu i wspaniałych rolach innych aktorów, między innymi Arkadiusza Jakubika i Doroty Tolak grających rolę rodziców. Dawid Ogrodnik bardzo ciepło wyrażał się również o roli młodego Mateusza – Kamila Tkacza. Wspomniał o jego talencie, niezwykłej wytrzymałości i łatwości, z jaką wszedł w rolę.
Wielką pasją Dawida Ogrodnika jest muzyka, z dużym sentymentem wraca do roli „muzycznej" w „Jesteś Bogiem".
Spotkanie nie mogło niestety trwać zbyt długo, ponieważ aktor musiał być obecny we Wrocławiu, aby odebrać kolejną nagrodę – Grand Prix Festiwalu Aktorstwa Filmowego.
Zachęcam gorąco do obejrzenia filmu, Anka Klechniowska
zdjęcia: Zdzisław Siwik
kulturalnykonin.pl