Wywiad z Anną Głowacką jest pierwszym z cyklu comiesięcznych wywiadów z naszymi wolontariuszami. Obecnie podejmują nowe wyzwania poza Koninem, ale doświadczenie zdobyte w PODAJ DALEJ pomaga im, czasami nawet wyznacza dalsze kierunki rozwoju – w tym wybór ścieżki zawodowej.
Ania Głowacka – dla wtajemniczonych „Sowa” – jedna z naszych najbardziej aktywnych wolontariuszek ponownie zawitała do Centrum Południowa. Bardzo nas to cieszy!
Ambitna, pracowita i świetnie zorganizowana z ogromną ciekawością włącza się w życie codzienne Fundacji. A wszystko to dzięki udziałowi w projekcie ManagerkiNGO. Ania nigdy nie straciła kontaktu z Fundacją, choć wyjechała z Konina 3 lata temu by studiować psychologię, to zawsze mogliśmy liczyć na to, że włączy się w wakacyjne działania fundacyjne. Również w te wakacje Ania nie tylko odpoczywa, ale nadal wykorzystuje swój wolny czas by się rozwijać i móc realizować swoje bardzo sprecyzowane plany.
Aniu, jak wspominasz swoje fundacyjne początki – czy wcześniej zetknęłaś się z wolontariatem?
Nie, trafiłam do Fundacji PODAJ DALEJ wiedząc o wolontariacie bardzo niewiele. Wiedziałam tylko jedno – chcę pomagać, czuć, że moja pomoc ma dla kogoś znaczenie – cenię w sobie konsekwencję i to, że wykorzystuję możliwości, aby wiedzieć i umieć więcej. Zawsze chciałam robić więcej, mieć wybór i kiedy trafiłam do Centrum Wolontariatu postanowiłam spróbować każdej formy, sprawdzić, w czym będę się najlepiej czuła.
Zajęcia klubowe w Golinie i Władysławowie, Aktywna Rehabilitacja pokazały mi jak różne są potrzeby uczestników, jak bardzo też trzeba się rozwijać by móc w pełni pomagać i motywować innych.
W Fundacji PODAJ DALEJ spędziłaś bardzo dużo czasu, co wspominasz najcieplej?
Gdyby nie fundacje nie poznałabym takich bardzo optymistycznych osób jak Asia, z którą się przyjaźnię. Lubimy razem spędzać czas, mamy mnóstwo wspólnych wspomnień i to tych fundacyjnych jak i prywatnych.
Bardzo ważny dla mnie był udział w projekcie Wolontariat Teatralny. Kilka dni spędzonych w fundacji, integracja w zespole oraz fantastyczne zajęcia pozwoliły odkryć siebie na nowo. To doświadczenie pozwoliło mi stać się bardziej otwartą, ekspresyjną, lepiej wyrażać swoje emocje i rozumieć emocje innych. To właśnie na warsztatach teatralnych zostałam Sową – byłam tak przekonująca, że od razu przylgnęło do mnie to określenie.
Byłam wolontariuszką w konińskim szpitalu. Projekt PROFESJONALNY WOLONTARIAT SZPITALNY umożliwił mi skorzystanie ze szkoleń dotyczących asystowania osobom starszym. Wiedziałam, że osoby starsze czekają na nasze, wolontariuszy przyjście. Zawsze z dużą przyjemnością angażowałam się w różnego rodzaju akcyjne działania – koncerty czy udział w projektach – w tym w projekcie Konin – Miasto Dostępne. Chciałam zdobyć jak najwięcej doświadczeń, a udział w projektach Fundacji zapewnia połączenie teorii z praktyką. Można realnie wpłynąć na zmiany, to daje siłę i motywuje. Czuję wielką satysfakcję, gdy widzę takie zmiany, jest w nich także mój udział. Mam za sobą wiele ciekawych, bezpłatnych szkoleń i wykorzystuję te umiejętności. A to, czego się nauczyłam mogłam wykorzystać w innych miejscach. Wolontariat w Fundacji umożliwił mi poza nabytymi umiejętnościami poznanie wielu fantastycznych ludzi, dla których podobnie jak dla mnie nie jest ważne konsumpcyjne podejście do życia, ale empatia, przyjaźń i wspólne działanie. Tego też szukałam w innych organizacjach.
Czy doświadczenie zdobyte w PODAJ DALEJ pomaga Ci, na co dzień, ukierunkowuje Twoje działania?
Zdecydowanie Tak. Kiedy wyjechałam na studia szukałam kontaktu z organizacjami – i to zarówno wtedy, kiedy zaczynałam studiować psychologię w Poznaniu, jak i później, kiedy przeniosłam się do Wrocławia w ramach wymiany między uczelniami, jak i teraz, kiedy znów jestem w Poznaniu.
To bakcyl wolontariatu, który złapałam w PODAJ DALEJ spowodował, że nie mogłam nie być wolontariuszką. Duże miasta dają ogromne możliwości wyboru organizacji, zazwyczaj także organizacje chętnie przyjmują nowe osoby do wolontariatu. Zwłaszcza, jeśli mają doświadczenie i chęć podejmowania trudnych wyzwań. W porozumieniu z MOPR pracowałam indywidualnie z niewidomą kobietą. Szybko złapałyśmy kontakt, poznanie widzenia świata przez osoby niewidome poszerzyły moje horyzonty.
Zarówno wolontariat PODAJ DALEJ jak i ten w innych organizacjach pozarządowych nauczyły mnie jak mądrze i skutecznie pomagać osobom z różnymi niepełnosprawnościami, – ale nie tylko.
We Wrocławiu znalazłam fundację DOBRZE, ŻE JESTEŚ. Swoje działania fundacja koncentruje na wrocławskim oddziale ginekologii onkologicznej. Osobom chorym onkologicznie bardzo potrzebne jest wsparcie psychologiczne, uwaga i pozytywne nastawienie. Rola wolontariuszy na takich oddziałach jest bardzo cenna.
Jeszcze w fundacji PODAJ DALEJ miałam możliwość ukończenia podstawowego kursu języka migowego, bardzo mnie to zainteresowało. Jeśli coś mnie zainteresuje chcę wiedzieć więcej, dlatego też, aby lepiej poznać ten język w Poznaniu zrobiłam kurs II stopnia.
Mam za sobą czas spędzony w TOWARZYSTWIE POMOCY GŁUCHONIEWIDOMYM gdzie mogłam lepiej poznać środowisko tych osób. Nie tylko tego, czego potrzebują, ale przede wszystkim ich możliwości. Możliwości, które są ograniczone, ponieważ wciąż za mało jest osób znających język migowy.
Kiedy znalazłam fundację PRO FUTURO wiedziałam, że znalazłam moją nową pasję – autyzm – chciałabym by stała się też częścią mojej kariery zawodowej. Praca z dziećmi z autyzmem jest fascynująca, wymaga szczególnych umiejętności. Nie jest to też do końca poznane zagadnienie – dlatego też wybrałam seminarium magisterskie związane z autyzmem -mam pomysł na ciekawe badania, które chcę wykorzystać w swojej pracy dyplomowej.
W czasie tych wakacji włączam się w zajęcia konińskim stowarzyszeniu GEPETTO – w przedszkolu PINOKIO.
Wszystko to, czego do tej pory spróbowałam w wolontariacie wzmacnia mnie w moich decyzjach, potrafię spojrzeć na potrzeby swoje i innych osób z różnej perspektywy. Zaczynałam od PODAJ DALEJ i teraz można powiedzieć, że zatoczyłam koło. Działalność pozarządowa bardzo mnie interesuje. Ponieważ łączę z nią swoją przyszłość zgłosiłam się do projektu zainicjowanego przez Stowarzyszeni Instytut Zachodni – MANAGERKI NGO. Zostałam przyjęta i „przypisana” do Fundacji PODAJ DALEJ.
Tu pod okiem Zuzanny Janaszek-Maciaszek – P
rezes Fundacji mam możliwość poznania SEKTORA NGO – zarządzania, analizy, doradztwa. A najlepiej zawsze uczyć się w działaniu.
Pozarządowość to Twój pomysł na życie?
Oczywiście, chciałabym mieć zawsze kontakt z wolontariatem, swoją przyszłość łączę z sektorem pozarządowym. Dlatego tak bardzo zależy mi na dobrym poznaniu NGO. Myślę o tym by założyć własną fundację lub znaleźć w tym sektorze interesującą, satysfakcjonującą pracę. I oczywiście móc wykorzystywać umiejętności i wiedzę psychologiczną. Zawsze fascynowało mnie jak duże daje możliwości wsparcia i poznania zarówno siebie jak i innych ludzi. Dla mnie samej to poznanie siebie spowodowało, że jestem bardziej otwarta w stosunku do innych ludzi, odważniej poszukuję życiowych szans. Lubię planowanie. Uważam, że dobre zaplanowanie daje większą szansę na realizację planów. A jeśli ma się ich wiele to jest to niezbędne.
Gdy czuję wewnętrzną motywację to dla mnie ważniejsze niż pochwały. Choć oczywiście to bardzo miłe, gdy moje zaangażowanie jest doceniane. Ważna jest dla mnie także niezależność finansowa. Moim priorytetem będzie łączenie życia prywatnego i satysfakcjonującej pracy – dążenie do równowagi.
Moim mottem jest „Kto nie chce, szuka powodu. Kto chce, szuka sposobu”
Aniu, życzę Ci aby abyś zrealizowała swoje marzenia i dotarła dokładnie tam gdzie zechcesz. Dziękuję za rozmowę.
Anna Klechniowska