Więcej odporności psychicznej mniej wypalenia
Przeciwdziałanie wypaleniu zawodowemu – taki warsztat prowadziłam dla kameralnej grupy pracowników placówek opiekuńczych i terapeutycznych w projekcie organizowanym przez
Fundację im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ.
Tytuł zniechęcił niejedną osobę.
„Czy ja już powinnam myśleć o wypaleniu? Przecież jeszcze daję radę pracować.”
„Wysłałabym pracownika na szkolenie, ale co sobie pomyśli? Że sugeruję mu, że jest wypalony?”
Z kolei kiedy w Fundacji Rozwoju Dobre Życie prowadziliśmy rekrutację na Kurs Dobrostanu i Skuteczności, który przeciwdziała wypaleniu, słyszeliśmy:
„Chcę wziąć udział, ale akurat przez najbliższy miesiąc nie mam ani jednego wolnego dnia. Czy mogę otrzymać nagranie?”
Dlaczego tak trudno zadbać nam o siebie, zatrzymać się? Wypalenie nie dopada nas znienacka. Poprzedza je często długi okres stopniowego osłabiania siły i odporności psychicznej.
Jak się objawia wypalenie i kto jest na nie narażony
Wypalenie to termin używany w kontekście pracy od 1974 roku. Herbert Freudenberger, amerykański psychiatra, prowadząc swoje badania w sektorze opieki zdrowotnej, edukacji i pracy społecznej, doszedł do tego, że wypalenie dotyczy głównie pracy, która wymaga emocjonalnego zaangażowania, empatii i motywacji wewnętrznej, przy jednoczesnych trudnych warunkach pracy i niskim wynagrodzeniu. Oczywiście temat jest złożony i nie można wyraźnie wskazać zawodów, które grożą wypaleniem, bo wiele zależy chociażby od nastawienia, przekonań, umiejętności zarządzania emocjami, dobrania pracy do indywidualnych potencjałów i celów.
Jeśli czujemy, że jesteśmy zaangażowani całym sercem w swoją pracę lub działalność społeczną to wspaniale! To daje dużo siły. Kłopoty mogą pojawić się, jeśli często wydaje nam się, że dajemy z siebie zbyt mało, a tymczasem pracujemy więcej, niż jesteśmy w stanie. Blisko połowa z ponad 900 społeczników i aktywistów przebadanych przez Dr Marzenę Cypryańska-Nezlek z Uniwersytetu SWPS (2020 r.) odczuwa presję, by pracować więcej i osiągać więcej. To może skutkować podejmowaniem się nowych odpowiedzialności, zadań kosztem deprawacji własnych podstawowych potrzeb.
Symptomy wypalenia dla każdego mogą być różne. Jeśli ma się nawyk stawiania siebie i swoich potrzeb na ostatnim miejscu, to mogą być długo niezauważane lub bagatelizowane.
Zamiast dawnej radości, ekscytacji pracą czy działaniem społecznym coraz częściej pojawia się znużenie, odsuwanie od siebie zadań lub żmudne ich wykonywanie ze znacznie obniżoną efektywnością. Występują też kłopoty z zarządzaniem emocjami – zgorzknienie, cynizm, irytacja, frustracja, które nierzadko wylewają się na współpracowników i bliskich, co osłabia więzi i powoduje dalsze problemy.
Do tego mogą dochodzić objawy fizyczne, jak trudności z zasypianiem lub częste budzenie się, brak apetytu, kłopoty z trawieniem, trudności z oddychaniem i płytki oddech, ciągłe zmęczenie, nawracające bóle i choroby oraz (nad)używanie leków, w tym nasennych i uspokajających.
Jak przeciwdziałać wypaleniu
Freudenberger wierzył, że wypalenie jest połączone przede wszystkim z warunkami pracy i kontekstem organizacyjnym. Jego zdaniem, nie jest możliwe całkowite poradzenie sobie z nim tylko poprzez działania na poziomie indywidualnym. Są więc tematy, które możemy rozwiązać tylko zgłaszając je wyżej lub wpływać na nie, jeśli mamy taką możliwość. Na przykład jeśli to my decydujemy o remoncie placówki, możemy nie robić go w okresie, kiedy w budynku przebywają pracownicy (przykład niestety z życia wzięty, kiedy kilkanaście osób w kurzu i hałasie przebywało przez wiele dni, po kilka godzin dziennie, co miało negatywne skutki dla zdrowia i motywacji tych osób).
A co możemy zrobić na poziomie indywidualnym? Istnieje tyle strategii, ile ludzi. Każdy ma inne potrzeby, jest w innym momencie życia. Jednak dla większości z nas prawdą jest, że jeśli nie zadbamy o swój dobrostan, w tym o regularną regenerację, o nasze myśli, emocje, umiejętności i duchowość nie będziemy czuli się lepiej i efekty naszej pracy będą dużo słabsze, niż mogłyby być.
Dobrym pomysłem jest poszerzyć nieco swoją wiedzę o obszarach odporności psychicznej, a później wziąć kartkę i napisać, wykleić lub wyrysować w każdym z obszarów działania, jakie chcemy podjąć, by się wzmocnić.
Wielu umiejętności, których potrzebujemy do pracy i szczęśliwego życia, nie uczono nas w domu i w szkole. Być może właśnie teraz jest czas na ich przyswojenie, w jak najlepszej dla siebie formie, by ułatwiały osiąganie celów. To niesamowite, ile może nam dać chociażby codzienna praktyka wdzięczności czy chłonięcia dobra. Pomysły na wzmacniające działania możemy czerpać z książek, warsztatów, webinarów, z coachingu, terapii czy innych sprawdzonych źródeł.
Gorąco zachęcam do lektury książek takich jak
- „Szczęśliwy mózg” Ricka Hansona,
- „Siła rezyliencji” Glenna Schiraldi’ego,
- „Wypalenie. Jak wyrwać się z błędnego koła stresu” Emilii i Amelii Nagoski.
Kiedy już wypiszemy działania, jakie by nam pomogły, wybierzmy kilka i zacznijmy je wdrażać. Bez regularnego praktykowania nie zadziałają.
Pomocna możemy być też analiza sytuacji i działań, które drenują nas z energii, do których niestety często się uciekamy, takich jak bezproduktywne przewijanie social mediów i inne nałogi. Warto ograniczyć lub całkowicie wyeliminować to, co nam ewidentnie nie służy.
Ściąga z obszarów odporności psychicznej
Według modelu 4C, opisanego dokładnie przez Dougha Strycharczyka i Petera Cough’a w książce „Odporność psychiczna. Strategie i narzędzia rozwoju”, na odporność psychiczną składają się:
- Kontrola (control) – poczucie wpływu na własne życie, w tym umiejętność kontroli tego, na czym się skupiamy oraz umiejętność zarządzania emocjami;
- Zaangażowanie (commitment) rozumiane w skrócie jako orientacja na osiąganie celów i kończenie zadań;
- Wyzwanie (challenge) – postrzeganie wyzwań i ryzyka jako szansy rozwoju i umiejętność uczenia się z doświadczeń, zamiast poddawania się i rezygnowania;
- Pewność siebie (confidence) – wiara we własne umiejętności i swoboda w kontaktach interpersonalnych.
Istnieją i inne modele. Wielu osobom najłatwiej jest organizować poszerzanie swojej samoświadomości i rozwój poprzez skupienie się na czterech dość intuicyjnych obszarach: ciało, emocje, umysł i duch. Ważne, żeby nie zaniedbywać żadnego z nich.
Zachęcam do dalszych poszukiwań w temacie, próbowania nowych sposobów troszczenie się o siebie i znalezienie działań, które regularnie wykonywane będą wspierać Twoją siłę, dodawać Ci energii i chęci do życia pełnią życia. Im więcej energii i siły mamy tym lepiej się czujemy, ale też piękniej możemy obdarować innych.
O autorce
Ola Chodasz – tworzy i prowadzi warsztaty i (anty)konferencje, podczas których ludzie spotykają się z ludźmi i w nietuzinkowy sposób podnoszą swoją świadomość, umiejętności społeczne i odporność psychiczną. Prowadząc wydarzenia integracyjne i rozwojowe sięga po narzędzia uruchamiające różne poziomy funkcjonowania i uczenia się (ciało, serce, umysł, duch/energia). Współpracuje z firmami, organizacjami pozarządowymi, samorządami, uczelniami i społecznościami. Ma rekomendacje trenerskie i superwizyjne oraz licencje na narzędzia rozwojowe takie jak MTQ48, Extened DISC®, gra Podróż Bohatera®. Jest prezeską Fundacji Rozwoju Dobre Życie oraz inicjatorką i liderką projektu „Aktywni z głową”.
Artykuł powstał dzięki współpracy w ramach projektu „Arteterapia drogą do twórczej integracji V” współfinansowanego ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz 1%.