Zamknij parasol i spójrz w słońce!
Marzysz o tym, żeby wyjść z domu, żeby mieć bratnią duszę, albo w ogóle jakichś znajomych. Marzysz o tym, żeby nie siedzieć samemu w pokoju i nie patrzeć w sufit albo w lepszym przypadku w okno? Marzysz, żeby być choć trochę samodzielnym? Marzysz, ale niestety jesteś przekonany, że parasol ochronny stworzony przez bliskich jest niezbędny. A gdybym powiedziała Ci, że jest zbędny? Zapytasz „Jak to?
Tak nagle miałbym zrobić coś sam, wyjść poza schemat, zmienić coś w swoim życiu, odważyć się czegoś chcieć?” Bliscy podają Ci posiłki, robią pranie, sprzątają, biegają wokół Ciebie i domyślają się czego potrzebujesz ,szybciej niż sam na to wpadniesz. Ty jesteś poza zasięgiem, bo przecież jesteś jak mówią „niepełnosprawny”. Żyjesz w złotej klatce, ale czujesz, że klatka robi się coraz bardziej ciasna, że uwiera i przygasza tlącą się w Tobie nadzieję. Znasz to uczucie? Niby masz wszystko, ale tak naprawdę to czego najbardziej potrzebujesz a omija Cię szerokim łukiem to wolność, samodzielność i niezależność.
Nawet najpiękniejszy parasol nie pozwoli Ci zobaczyć słońca, dopóki nie odważysz się go zamknąć. Tylko Ty możesz podjąć tę decyzję. Tak, jesteś osobą z niepełnosprawnością, jednak nie oznacza to, że nie możesz robić tego, czego pragniesz.
W mieszkaniach treningowych poznajemy mnóstwo osób, które niepewnie i z sercem na ramieniu zamykały powoli swój parasol. Od czego zaczęły? Od decyzji. Decyzji-chcę coś zmienić, chcę spróbować, chcę zawalczyć o swoje życie. Osoby te przyjeżdżają do Akademii Życia i Samodzielności lub Domu Samodzielności z nadzieją, że choć trochę oderwą się od ponurej codzienności. Tu spotyka je ogromna niespodzianka. Nie tylko odrywają się od codzienności, ale nawet o niej zapominają.
To tu przekonują się, że mogą wszystko, że pralka i kuchenka nie zagrażają ich życiu, że kawa zrobiona samodzielnie w ekspresie może wywołać wielkie wow i nie trzeba być baristą z certyfikatem żeby ją zrobić. Przekonują się, że ich ręce sięgają wyżej i dalej niż myśleli, że mogą jeść to na co mają ochotę, zakupując samodzielnie produkty, że mogą dostać pomoc jeśli jej potrzebują, a jeśli zechcą mogą pomóc komuś innemu bo świetnie to potrafią. To tu przekonują się, że wyjazd na koncert lub do teatru nie jest dla wybranych a huczne urodziny nie są tylko dla celebrytów. To tu odkrywają swoje prawa, cele, zdolności, marzenia i plany, to tu śmieją się do łez i wypowiadają słowa: „Tak już wiem czego chcę, już wiem dokąd zmierzam i co chcę robić w życiu”.
Wystarczy tylko odważyć się zamknąć swój parasol i znaleźć się w świecie, w którym trzeba samemu przejść przez deszcz i burzę żeby w końcu zobaczyć słońce.
Małgorzata Tyczewska
Projekt Akademia Życia i Samodzielności jest współfinansowany z środków Państwowego
Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych