Mam na imię Katarzyna, pochodzę z Orońska pod Radomiem. Przyjazd do Konina zaproponowało mi, radomskie Stowarzyszenie Budujemy Przystań, z którym współpracowałam.
Musiałam przemyśleć tę propozycję i doszłam do wniosku, że to wspaniała okazja na naukę samodzielności. Wysłałam zgłoszenie i po pomyślnym przejściu rozmów indywidualnych z pracownikami Fundacji PODAJ DALEJ im. Doktora Piotra Janaszka, zakwalifikowałam się do V edycji projektu AKADEMIA ŻYCIA. Byłam ogromnie dumna. Podeszłam do mojego wyjazdu jak do wyzwania i 4 maja przyjechałam do Konina. Mieszkam w tzw. mieszkaniu treningowym na konińskiej Starówce.
Jestem tutaj niespełna miesiąc, a razem ze mną Natalia, Milena i Marta. Pokój dzielę z Martą — dziewczyną na wózku.
Każdy dzień wypełniony jest obowiązkami, które dla osób zdrowych są przysłowiowym chlebem powszednim, ale ja niektórych z nich dopiero się uczę. Każdy z nas postawił sobie własne cele, które chce zrealizować w czasie półrocznego pobytu w Koninie. Ja chcę się nauczyć gotować. Nigdy w domu tego nie robiłam, a tu gotuję razem z trzema innymi dziewczynami, pod czujnym okiem asystentów. Wiem, że dużo w tej kwestii muszę się jeszcze nauczyć, bo nie mogę żyć wyłącznie na zupkach chińskich.
Dużym wyzwaniem dla mnie było pokonanie lęku przed basenem, bo zawsze pływałam w kole ratunkowym, natomiast w Koninie używamy wyłącznie pasa wypornościowego. Byłam przerażona perspektywą pływania bez użycia koła, ale już za pierwszym razem przekonałam się, że moje obawy były bezpodstawne i postawiłam sobie za cel nauczenie się samodzielnie pływać. Drugi mój cel to doskonalenie umiejętności jazdy wózkiem aktywnym – najbardziej boję się robić balans.
Poprosiłam o podzielenie się wrażeniami Milenę, Natalię i Martę.
Milena powiedziała mi: ,,Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, a jednak tu jestem. Uczestniczką 3 edycji byłam tylko przez 9 dni, z powodu choroby musiałam wrócić do domu. Teraz próbuje znowu – wierzę, że tym razem będę do końca. To, że tu jestem, jest chyba najlepszym dowodem na to, jak bardzo wierzę w ten projekt. Stawiam sobie małe cele, które chcę osiągnąć by później móc je „powiększać”, ale czy nauczenie się samoobsługi na wózku to mało?! Hmmm… Moje wrażenia? Jest ciężko, jest intensywnie, ale nie żałuję, już wiem, że było warto! Podstawowe zajęcia jak basen (tutaj był mój debiut) aktywna, fizjo, angielski są bardzo fajne, każdy idzie swoim torem, wszystko jest dobierane indywidualnie. Dodatkowo w tym miesiącu w ramach „wprowadzenia” miałyśmy różne treningi, np. treningi ekonomiczne, kulinarne, obsługi sprzętu AGD czy trening MZK. Tyle treningów równa się masa nowej wiedzy! Wszystko jest dla nas nowe, obce. Pierwszy w życiu własnoręcznie przygotowany obiad, pierwsze pływanie w basenie, pierwsze załatwienie spraw urzędowych bez obecności rodziców.
Ogólnie nadszedł dla nas bardzo intensywny czas. Jesteśmy na nogach od wczesnych godzin porannych do późnych nocnych. Samo to dla części z nas jest dużą zmianą stylu życia. Ale damy radę! Przecież ta edycja to grupa na piątkę!”
Natalia uważa, że najtrudniejsze dopiero przed nami, ale jej wrażenia z Akademii są pozytywne.
,,Wiem, do czego dążę i w jakich celach tu przyjechałam” powiedziała.
Marta chwaliła organizację wyjazdu do Poznania. Powiedziała też: ,,Ekipa fajna, tylko dużo zajęć.”
Ja obowiązki łączę z dobrą zabawą. Codzienną pracę przeplatam wygłupami.
22 maja na Targach Fitness świetnie bawiłam się podczas zajęć Drums Alive.
Drums Alive polega na uderzaniu pałeczkami w piłkę w rytm muzyki. Dało mi to dużo pozytywnej energii.
Dużym wydarzeniem było nagrywanie materiału telewizyjnego. Moja grupa prezentowała gotowanie obiadu. Dla mnie było to trochę stresujące, dlatego też nie zdecydowałam się na wypowiedź przed kamerą.
Milena powiedziała: ,,Mój pierwszy wyjazd do Poznania na Targi Fitness, pierwsze wystąpienie przed kamerami!!!! Same debiuty :). W pewien czwartek odwiedziły nas Panie kosmetyczki – raj dla dziewcząt. Mówiły jak dbać o cerę, robiły nam peelingi dłoni i paznokcie. Ehhhh..;)”
Każda z nas ma własne cele. Myślę, że wszystkie wykorzystamy tę okazję, na przygotowanie się do samodzielnego życia.
Osobiście wiem, że przez pół roku czeka mnie wiele ciężkiej pracy. Wierzę, że nie pójdzie ona na marne, a przy okazji nawiążę przyjaźnie i przeżyję wspaniałą przygodę.
Katarzyna Taras
autorka bloga https://katarzynataras.wordpress.com/