Muzyk, seksuolożka, trener personalny, dziennikarka, fotografka, kajakarze, plażowicze – mnóstwo spotkań w sierpniu za nami. Jednak przede wszystkim duuużo ciężkiej pracy nad sobą.
Spotkanie z muzykiem – 02.08.
Zaprosiliśmy Pana Sławka na kawkę i coś słodkiego do naszego akademickiego gniazdka. Chcieliśmy mu podziękować za umilenie zjazdu swoim repertuarem i urokiem osobisty. Wręczyliśmy mu na pamiątkę pisemne podziękowanie, którym był mile zaskoczony. Przy okazji mogliśmy posłuchać wielu ciekawych opowieści, wspomnień i cennych rad, które wzięliśmy sobie do serca.
Seksuolog w Akademii – 08.08.
Dowiedzieliśmy się dużo istotnych informacji na temat „TYCH spraw”. Każdy miał możliwość zadać pytanie bądź porozmawiać indywidualnie, z której opcji kilka osób skorzystało. Na spotkaniu podobała nam się panująca atmosfera, swoboda i otwartość prowadzonych rozmów.
Świętujemy – 10.08.
Dostaliśmy zezwolenie od samej Góry na zorganizowanie małego przyjęcia urodzinowego we własnym gronie z niewielką ilością gości. Tego dnia urodziny obchodził nasz rodzynek Bartek, ale pod Jego święto podłączyliśmy również urodziny Milenki, która urodziny obchodzi 5 sierpnia i Pauli, która świętowała 12. Dzień wcześniej byliśmy we czwórkę na wielkich zakupach, na których zaszaleliśmy z ilością słodkości. Bartek tak sobie zażyczył, to my się dostosujemy, w końcu jutro miało być Jego święto (dzień dobroci dla dzika, czy jakoś tak #onlyjoke). Zaraz po shoppingu wzięliśmy się za pieczenie ciasta Kinder Country, które o dziwo nam wyszło. Zjechała się rodzinka z przyjacielem Bartasa. Prezenty zostały wręczone, a śmiechom nie było końca. Zaś Pan Kaziu to wszystko sfotografował.
Siłownia z trenerem Bartasem
Bartek zgodził się przeprowadzić z nami ćwiczenia na siłowni w Calypso, których razem z grupą dziewczyn się domagałyśmy, bo to kolejna możliwość dodatkowego usprawnienia się. Treningi z Bartkiem były wykańczające, ale czułyśmy po nich spełnienie i ulgę, że nasze ciało dało radę i mięśnie się rozciągnęły. Jesteśmy bardzo zadowolone, że miałyśmy jeszcze okazję trochę wykorzystać ten Jego potencjał, którym w przyszłości będzie innych obdarowywać. Treningi były świetne i każdej z nas się podobały, mimo tego całego marudzenia po, jak to bardzo nas wszystko boli. Warto było!
Sesje z Mariką Sypniewską – 18.08.
W sobotę wybraliśmy się na bieżnię, na której odbyła się sesja zdjęciowa Mariki, bardzo utalentowanej fotografki. Sesja z nią diametralnie różniła się od poprzedniej, w której braliśmy udział. Ponieważ na niej nie byliśmy tak spięci, jak na tej, na której byłyśmy „zrobione” przez kosmetyczkę. Mogliśmy poczuć swobodę, a na zdjęciach każdy z nas wyglądał i czuł się naturalnie. Po powrocie do domu mieliśmy czas na odświeżenie i wrzucenie czegoś na ząb. Po kilku godzinach Marika przybyła do mieszkań treningowych i tu zrobiła nam indywidualne zdjęcia w naszych pokojach podczas czynności, które na co dzień wykonujemy.
Spływ kajakowy – 25.08.
Tuż po smutnym pożegnaniu z Bartkiem wyruszyliśmy do Sławska, skąd musieliśmy przepłynąć Wartę (ok. 22km) w spływie kajakowym. Znaleźli się tacy, którzy wyczekiwali go z niecierpliwością, zaś dla niektórych było to nowe doświadczenie. Emocji było co niemiara. Wszyscy wrócili wykończeni, ale w pełni usatysfakcjonowani, że podołali wyzwaniu. Tej przygody nigdy nie zapomnimy.
Wyjazd nad jezioro – 27.08.
Kolejna piękna niedziela, w którą żal nie wyjechać nad jezioro, by się poopalać i zrelaksować. Ponownie zawitaliśmy nad jezioro w Mikorzynie. Plażowanie było tym bardziej ciekawe, gdyż tuż za nami w Hotelu Mikorzyn odbyło się wesele. My ubrani dość skąpo wylegujący się na kocach, a oni w eleganckich strojach biesiadowali. Długo prowadziliśmy dysputy, a śmiesznym żartom nie było końca. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o McDrive, gdzie złożyliśmy duże zamówienie. Dziw, że chłopak przyjmujący zamówienie ze wszystkim się połapał. To był jak zwykle udany wyjazd.
Praktyki
Kasia, Milena i Natalia rozpoczęły kolejne praktyki. Milena zdalnie w E-Perfumerii, Kasia pisząc dla portalu LM, Natalia w Centrum Organizacji Pozarządowych. To szansa na sprawdzenie naszych umiejętności i podszlifowania ewentualnych braków. Z pewnością wiele z nich wyniesiemy.
Dziennikarzem być
Kasia, Milena i Karina szkolą swoje warsztaty pisarskie pod okiem Pani Beaty Pieczyńskiej. Jednym słowem wszyscy ostro pracujemy, bo czas nam ucieka nieubłagalnie.
Czekamy na możliwość ponownego uczestnictwa w zajęciach na basenie i cały czas dążymy do większej samodzielności, a tym samym do niezależnego życia. Przed Kasią, Mileną i Natalią ostatnie dwa miesiące pobytu w Akademii, dziewczyny zgodnym chórem mówią, że dadzą z siebie wszystko aby osiągnąć jeszcze więcej.
Autorzy tekstu: Karina Kaczmarczyk
Katarzyna Taras
Paula Wróblewska
Autorzy zdjęć: Akademia Życia, Marika Sypniewska, Karina Kaczmarczyk