Co w życiu jest ważne? – wielu z nas odpowie: rodzina, przyjaciele, praca, pasja. Dla dwóch świetnych dziewczyn Małgosi Perlińskiej i Joasi Perlińskiej (zbieżność nazwisk przypadkowa) to również uczciwość, sprawiedliwość i przede wszystkim odwaga w spełnianiu swoich marzeń. Bo trzeba być odważnym by przeżyć coś wyjątkowego. Dla Małgosi i Asi taką niezwykłą przygodą był udział w wyborach Miss Polski na Wózkach 2015. Ale po kolei…….
Małgosia i Asia poznały się podczas warsztatów przygotowujących do Gali, z rozbawieniem wspominają to, że noszą to samo nazwisko. Obie mieszkają w małych miejscowościach niedaleko Konina.
Małgosię znam od kilku lat, po wypadku komunikacyjnym musiała zaadoptować się do nowej sytuacji. Bierze regularny udział w Zajęciach Aktywnej Rehabilitacji prowadzonych przez Fundację im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ. Bardzo pogodna, mądra i zdeterminowana – ma sprecyzowane plany. Bardzo dużą rolę przykłada do zyskania jak największej niezależności – podnosi kwalifikacje. Ostatnio fascynuje się techniką zdobienia – decupage. Obecnie pisze pracę dyplomową z zakresu doradztwa zawodowego, odbywa też praktyki w Fundacji PODAJ DALEJ. Małgosia ma już za sobą także doświadczenia medialne – brała udział w projekcie PIĘKNO JEST W NAS, gdzie w towarzystwie innych osób na wózkach przełamywała stereotypy – na wózku także można być piękną i spełniać swoje pragnienia. Przez kilka tygodni te billboardy prezentowane były w różnych miejscach Konina.
Choć Joasia nie ma za sobą takich doświadczeń to jednak swoją decyzją udowodniła, że warto mieć marzenia i spełniają się one także dziewczynom z małych miejscowości. Joasia rok temu wróciła z Wrocławia, gdzie kilka lat spędziła w szkole z internatem. Bardzo mile wspomina pobyt w dużym mieście, brakuje jej tego wielkomiejskiego tempa. Kontynuuje naukę w szkole policealnej – technik rachunkowości. W przyszłości chciałaby studiować psychologię. Bardzo kontaktowa, z poczuciem humoru, energiczna szuka dla siebie wciąż nowych wyzwań. W przyszłości chciałaby zajmować się psychologią.
„Warto w życiu walczyć o swoje marzenia i pomimo przeciwności dążyć do ich spełnienia”
Zawalczyły i oto co opowiedziały o swoim udziale w tym niezwykłym wydarzeniu.
A. Kim chciałyście zostać w dzieciństwie?
M. Chyba jak większość małych dziewczynek, chciałam być w dzieciństwie sławna, czyli zostać piosenkarką, aktorką lub modelką. Z czasem te marzenia się zmieniają.
J. A ja zawsze lubiłam oglądać i robić zdjęcia – rodzinne i z podróży. I to się nie zmieniło, fotografia to moje hobby. Tu oprócz poczucia docenienia, miałam okazję uczestniczyć w rewelacyjnej sesji zdjęciowej – każda z dziewczyn czuła się tam wyjątkowo. Dla mnie bycie finalistką jest wyróżnieniem, nie pojechałam tam po nagrodę.
A. Co w życiu jest dla Ciebie najważniejsze?
M. Teraz po wypadku uważam że zdrowie i dobre samopoczucie jest najważniejsze, bo to podstawa dalszego funkcjonowania. Należę chyba do osób, które ciągle coś planują. Każdy wyjazd jest przemyślany pod względem ewentualnych barier architektonicznych. Jeżeli chodzi o życie to staram się żyć chwilą i cieszyć każdym dniem. Przed wypadkiem miałam mnóstwo planów na przyszłość, ale w jednej chwili wszystko się pozmieniało, dlatego teraz nie planuje swojej dalszej przyszłości, ponieważ życie jest nieobliczalne, dlatego staram się cieszyć z tego, co mam. Myślę nad kolejnymi studiami tylko jeszcze nie zdecydowałam, co chce dalej studiować, ponieważ lubię się rozwijać. Jak mam obowiązki to wtedy czuję, że nie marnuję czasu spędzonego przed komputerem. Uwielbiam jak coś się dzieje.
J. Dla mnie najważniejsze są takie cechy jak – odwaga, niezależność czy sprawiedliwość. Wszystko to, co powoduje, że umiemy sprostać wyzwaniom, cieszyć się życiem, zdobywać nowych przyjaciół. To, żeby ciągle się rozwijać, wykorzystywać szanse i być pomocną i potrzebną. Lubię ruch, gdy dużo się dzieje daję z siebie 100%. Nie zawsze najważniejsza jest wygrana, z takim nastawieniem zgłosiłam się do udziału w wyborach Miss na Wózkach.
A. Co Ci najbardziej pomaga w trudnych chwilach?
M. Oj ciężko powiedzieć. Chyba rodzina jest podporą w dobrych i złych chwilach i bez niej trudno by mi było funkcjonować. To ona jest ze mną na dobre i na złe także nie wyobrażam sobie mojego życia bez mojej licznej rodziny. Zawsze staram się motywować w trudnych momentach i myśleć o tym, co udało mi się osiągnąć, a nie przejmować rzeczami, na które nie mam żadnego wpływu. Lubię wtedy słuchać muzyki i nie myśleć. Wyłączyć mózg.
J. Rodzina, przyjaciele. Staram się osiągać swoje cele i nie zniechęcam się chwilowymi niepowodzeniami.
A. Czym dla Ciebie był udział w Wyborach Miss?
M. Udział w wyborach był niezapomnianą przygodą życia. Wspaniałym czasem. Uważam, że warto brać udział w różnego rodzaju przedsięwzięciach, które zmieniają wizerunek osób niepełnosprawnych.
J. Dla mnie również, miałam okazję poczuć niezwykłe emocje. To rzadko się zdarza więc jestem dumna z tego, że się odważyłam. Inaczej nie przeżyłabym niezwykłego tygodnia, nie poznałabym świetnych dziewczyn i innych osób pracujących przy organizacji wyborów Miss.
A. Co Was do tego skłoniło?
M. Wcześniej zgłosiłam się do projektu ROZWINĄĆ SKRZYDŁA, a że się nie zakwalifikowałam, to wtedy zgłosiłam się w ostatniej chwili do konkursu i koleżanka, która brała udział w poprzedniej edycji także mnie namawiała.
J. Chciałam nie tylko przeżyć wspaniałą przygodę ale udowodnić też sobie i innym, że ważne jest to jaką się jest – że czuję się piękna – i nie jest istotne skąd się pochodzi.
A. Jakie są Wasze wrażenia z warsztatów przygotowujących do Gali?
M. Dużo się nauczyłam, jeżeli chodzi o wizaż. Dostałam też kosmetyki, które wykorzystuję do makijażu. Ale warsztaty to też kilka godzin dziennie szlifowania choreografii tak abyśmy podczas gali wypadły jak najlepiej. Bardzo ciekawe i inspirujące. Były profesjonalne sesje zdjęciowe – nie wiedziałam, że pozowanie do zdjęć może być nie tylko przyjemne ale także takie męczące. Nie stresowałam się, bo dla mnie to nie był konkurs tylko przygoda życia. Czułam się szczęśliwa, że udało mi się dostać do finału. Gala była profesjonalnie przygotowana. Choreografia, scenarzysta, nagłośnienie, tancerze, prowadzący, media. Na scenie trzeba było pamiętać, aby patrzeć na publiczność i ciągle się uśmiechać. Wśród dziewczyn panowała mila atmosfera, nie było czuć rywalizacji. Zza sceny to wszystko inaczej wyglądało.
J. Właśnie, mogłyśmy poczuć jak to jest być w samym centrum wydarzeń. Najpierw zgłoszenie, emocje związane z głosowaniem i wreszcie radość z dostania się do finału. Program tygodniowych warsztatów był bardzo napięty – zajęcia z wizażu – dowiedziałam się wiele o sztuce makijażu, także takiego, który pięknie wygląda na scenie. Makijaż sceniczny jest inny, bardziej wyrazisty. Powoduje, że twarz m
odelki wygląda świetnie w oku kamery czy aparatu fotograficznego. Spotkania z coachem pozwoliły nam ciekawie i swobodne zaprezentować siebie podczas uroczystej Gali. Pełne emocji sesje zdjęciowe, ciągła gotowość do zmiany. Wspólna z fotografem praca nad jak najbardziej interesującymi ujęciami, które pokazują osobowość każdej z nas. Dużo fantastycznego zamieszania i choć było to też męczące to także wspaniałe i nowe dla mnie doświadczenie. Szlifowałyśmy układy choreograficzne – później to czego nauczyłyśmy się podczas warsztatów mogłyśmy pokazać na scenie. Mogłyśmy poczuć się wyjątkowo. Mile też wspominać będę wieczorne spotkania po wypełnionych zajęciami dniach i poznanie Conrado Moreno, który świetnie poprowadził Galę.
A. Minęło trochę czasu, opadły emocje – co czujecie teraz?
M. Cieszę się, że zdecydowałam się wziąć udział i dostać się do finału. Uważam to za jeden ze swoich życiowych osiągnięć. Będę też mieć wspaniałą pamiątkę w postaci kalendarza i zdjęć ze sesji. Bycie w wyróżnionej 12-stce na scenie – wyjątkowe.
J. Radość i przekonanie, że wiara w sukces procentuje. Ja jestem z udziału w wyborach bardzo zadowolona.
Gratuluję i życzę, aby spełniły się wszystkie Wasze marzenia.
Ania Klechniowska