16 kwietnia, w pięknej świątecznej atmosferze, mimo że z dala od domów rodzinnych, ukraińscy podopieczni Fundacji im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ, spędzili Wielkanoc. Jak przystało na tę piękną chrześcijańską tradycję stoły uginały się od ukraińskich potraw.
Były pielimieni (rodzaj drożdżowych pierogów), sałatka z wędzonych mięs, jajka z chrzanem, ukraiński barszcz, nadziewane racuchy, tort z wątróbki, suszone ryby, kulebiaki z nadzieniem grzybowym, faszerowane jajka i oczywiście rozmaite słodkości wśród których królowała pascha – wysoka babka drożdżowa z bakaliami, którą łamie się w rękach dzieląc się nią jak wigilijnym opłatkiem.
– Kochani Ukraińcy! Choć z dala od domu jednak razem blisko serce przy sercu złóżmy sobie życzenia dobrych świąt wielkanocnych. Wszyscy zapewne mamy jedno marzenie: żeby ta wojna się skończyła i żebyśmy mogli wrócić do Ukrainy, Chrystus Zmartwychwstał. Alleluja! – mówił Wolodymyr Kushko, który przyjechał do nas z obwodu Żytomierzskiego. Świetnie mówi po polsku i pracuje w Centrum Organizacji Pozarządowych w Koninie, gdzie zajmuje się pomocą Ukraińcom.
Były rozmowy, smakowanie potraw, wspominanie świąt w Ukrainie. Dzieci otrzymały kolorowe torby ze słodkościami, a każda z rodzin żonkile i hiacynty w doniczkach, które symbolizują coś nowego co ma się zdarzyć, nowe życie.
– Jesteśmy wdzięczni darczyńcom, pracownikom Fundacji i wolontariuszom, dzięki którym tutaj w Koninie mamy spokojny dom, świetne warunki do życia i możemy bezpiecznie przeczekać to co się dzieje w naszej Ukrainie. Dziękujemy Wam! Bez Was nas nie ma… – mówiła nie kryjąc wzruszenia Amelia Kushko.
Śniadanie wielkanocne przeciągnęło się do późnego obiadu. Był nawet koncert ballad ukraińskich w wykonaniu Sergieja Troszyna. Zrobiło się miło, rodzinnie i bardzo ciepło, mimo deszczu za oknem. I o to właśnie chodzi. Chwała Ukrainie!